Wojna w Ukrainie i media

Udostępnij strone

 

Od czasów II wojny światowej jesteśmy bardziej lub mniej świadomi, że na ostateczny obraz wojny wielki wpływ ma propaganda. Współczesny obraz medialny jest o wiele bardziej rozproszony, sfragmentaryzowany coraz jawniej upolityczniony. W przypadku takiego wydarzenia, jak inwazja Rosji na Ukrainę, coraz trudniej ustalić „obiektywną” prawdę, ponieważ sfera medialna jest terenem wojny informacyjnej, a dezinformacja jest jednym z kluczowych działań okołowojennych. W jaki sposób media wpływają na nasz obraz wojny? Dlaczego i w jaki sposób wojna jest prowadzona za pomocą mediów? Czy wojenny wizerunek prezydenta Ukrainy jest „tylko” doskonałą kreacją medialną? Zapraszamy do wysłuchania rozmowy prof. Natalyi Ryabinskiej, medioznawczyni, wieloletniej badaczki ukraińskiego pola medialnego w okresie transformacji postkomunistycznej oraz dr Barbary Markowskiej-Marczak, socjolożki, filozofki, specjalistki w zakresie dyskursu politycznego i polityki historycznej.
 

Media ukraińskie w obliczu wojny

Współczesne media ukraińskie kształtowały się w burzliwych czasach. Ich kondycja ściśle związana była z sytuacją polityczną państwa, która od początku lat 90. była niezwykle dynamiczna – okresy radykalnego ograniczania wolności mediów przeplatały się z okresami zwiększonej swobody. Właśnie o tych przemianach opowiada książka prof. Ryabinskiej „Ukraine’s Post-Communist Mass Media: Between Capture and Commercialization” (ibidem Press, 2017). Obecnie, obok mediów państwowych, rozwijają się w Ukrainie także stacje komercyjne oraz niezależne, prowadzone m.in. przez organizacje pozarządowe. W obliczu napaści Rosji nastąpiło niespotykane dotąd porozumienie w obszarze medialnym – ukraińskie stacje telewizyjne podjęły współpracę przy nadawaniu swego rodzaju maratonu informacyjnego dotyczącego wojny rosyjsko-ukraińskiej, informującego m.in. o sytuacji kraju i podejmowanych przez dowódców decyzjach politycznych. Funkcjonowanie obszaru rozrywkowego i reklamowego zostało zawieszone do odwołania, uaktywnili się za to twórcy treści patriotycznych, którzy wspierają Ukraińców w trudnych czasach.
 

Czemu służy rosyjska propaganda?

Systematyczne zalewanie mieszkańców Rosji rządową propagandą oraz odcinanie ich od niezależnych mediów doprowadziły do tego, że wielu z nich nie rozpatruje ataku na Ukrainę w kategoriach brutalnej napaści. Rosyjskie media mainstreamowe konsekwentnie promowały przekaz o wyzwalaniu Ukrainy spod władzy nazistów, który został odrzucony przez większość zachodniego świata, także przez Polskę. Dlaczego jednak propaganda ta okazała się skuteczna na terenie Rosji? Prof. Ryabinska mówi o złudnej atrakcyjności tego typu przekazów, które zdejmują z odbiorców obowiązek krytycznego myślenia, a pozwalają zatrzymać się w bezpiecznej strefie komfortu. Dziś otacza nas mgławica informacyjna fake newsów, przekaz oparty na mieszaninie prawdy i fałszu, wiadomościach niedokładnych, wyjętych z kontekstu, opartych na uniwersalnych emocjach, które mają wielką siłę oddziaływania ponad granicami państwowymi i barierami społecznymi (również klasowymi). Drastyczne relacje z kolejnych nalotów i bombardowań – prowadzone niemal w czasie rzeczywistym – sprawiają, że łatwo zapomnieć o tym, że wojna nie rozgrywa się wszędzie, że wciąż są takie obszary Ukrainy, które nie zostały objęte działaniami wojennymi.
 

Wizerunek prezydenta Ukrainy

Chociaż wojna się nie skończyła, wiele mówi się o tym, że ma już co najmniej jednego zwycięzcę. Prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, wykazał się w obliczu realnego zagrożenia niespotykanym męstwem. Nie opuścił kraju, a jego przejmujące wystąpienia w najważniejszych europejskich i światowych instytucjach sprawiają, że wojna w Ukrainie nie spowszechniała, nie została naznaczona piętnem „życzliwej obojętności” ze strony innych państw. Prezydent Ukrainy regularnie pojawia się w krajowych i zagranicznych mediach, apelując o dostawy broni i pomoc humanitarną dla swojego kraju. Nie bez znaczenie są tu zapewne umiejętności aktorskie, zdobyte na planach popularnych programów i seriali telewizyjnych, z których narodziły się plany politycznej kariery, prowadzącej aż na sam szczyt ukraińskiej władzy. Nie do zakwestionowania jest jednak szacunek, który wzbudza wśród swoich rodaków, a który może mieć także kolejny skutek, jakim jest wzrost zaufania Ukraińców do przedstawicieli władz, dotąd bardzo ograniczonego.

Ten odcinek podcastu Civitas on Air to nie tylko sucha rozmowa dwóch ekspertek – prof. Ryabinska, od wielu lat związana z Polską i pochodząca z Charkowa, opowiada także nieco na temat tego, jak wyglądało życie codzienne w pierwszych tygodniach wojny. Zapraszamy do wysłuchania!
 

Dr hab. Natalya Ryabinska, prof. CC jest medioznawczynią związaną z Collegium Civitas. Jej badania koncentrują się na systemach medialnych w postkomunistycznej Europie i Eurazji, transformacjach mediów w reżimach hybrydowych, mediach i demokracji, komunikacji politycznej i międzynarodowej, nowych mediach. Oprócz książki dotyczącej ukraińskich mediów postkomunistycznych jest także autorką artykułu o medialnej aktywności prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.

Dr Barbara Markowska-Marczak jest filozofką, socjolożką, adiunktką w Instytucie Socjologii Collegium Civitas. Jej zainteresowania badawcze dotyczą perspektywy krytycznej w socjologii kultury i teorii społecznej, socjologii pamięci, oraz filozofii polityki. Jest redaktorka naukową książki „Dyskurs historyczny w mediach masowych. Reprezentacje przeszłości w polskiej i ukraińskiej sferze medialnej” (Scholar, 2021), powstałej w ramach projektu naukowego „Kultury historyczne w procesie przemian: uzgadnianie pamięci, historii i tożsamości we współczesnej Europie Środkowej i Wschodniej” (2017-2021), finansowanego przez Narodowe Centrum Nauki.