Brexit jako szaleństwo władzy

Udostępnij strone

Stanisław Mocek, socjolog, medioznawca, rektor Collegium Civitas

 

Ponad cztery dekady temu znana autorka amerykańska Barbara Tuchman napisała książkę wydaną w Polsce pod tytułem „Szaleństwo władzy”. Opisuje w niej kilka spektakularnych przypadków z historii, które z punktu widzenia mechanizmu władzy można uznać za uniwersalne. Te studia przypadku obejmują konia trojańskiego w czasach starożytnej Grecji, zrodzenie się protestanckiej secesji przez nieprawość papieży doby renesansu, błędy korony brytyjskiej skutkujące utratą kontynentu amerykańskiego czy wreszcie casus wojny wietnamskiej, będący połączeniem bezmyślności z okrucieństwem.

Ponadczasowy – z punktu widzenia przekraczania pewnych standardów rządzenia – wymiar polityczny tych wydarzeń kojarzony był w pierwszym rzędzie z nieskutecznością rządów. Problemem pozostawało to, czy zamierzoną, czy nie – będącą efektem nieszczęśliwego zbiegu okoliczności i przypadku, czy płynącą z zaniedbania i niefrasobliwości, bezmyślności lub nieudolności, wybujałych ambicji lub żądzy sukcesu, czy wreszcie zdeterminowaną przez zaburzenia lub wręcz szaleństwo głównych liderów i bohaterów tych wydarzeń.

Ale historia dopisuje dalsze rozdziały do tych bardzo wymownych przypadków. Wiele wydarzeń z ostatnich dekad zasługiwałoby na zaliczenie do tej kategorii. Oczywiście wiele takich zjawisk przebiega w ustrojach niedemokratycznych, autorytarnych i totalitarnych, w których otwiera się pole do działań mających charakter różnego typu aberracji, nieracjonalności decyzyjnej, megalomanii i diabolicznych pomysłów o niewyobrażalnych konsekwencjach. Potęguje to często stosowanie represji, działań opresyjnych, propagandy i manipulacji, przemocy, a nawet ludobójstwa.

Ale z tego punktu widzenia szczególnego znaczenia nabierają przykłady szaleństwa władzy w krajach demokratycznych i to w XXI wieku, w czasach globalizacji, demokratyzacji i niespotykanego wcześniej tempa rozwoju nowych technologii i systemów komunikacji. Przykładem, który nasuwa się sam z racji nakreślenia wymienionych wyżej czynników, jest sprawa Brexitu. Widzimy jak w soczewce ich wzajemne nakładanie się i uważni obserwatorzy już sami tracą orientację, czy jest to zjawisko wybitnie zaliczające się do szaleństwa władzy, czyli nieprzemyślanej, irracjonalnej pochopnej decyzji rządzących Zjednoczonym Królestwem, czy przemyślana gra interesów, w której wyrażona w referendum wola ludu była tylko legitymizacją przygotowywanego stanu destabilizacji w czołowym kraju rozwiniętych demokracji i jednym z głównych filarów Unii Europejskiej.

Skądinąd niezwykle w tym kontekście ciekawym zagadnieniem jest kwestia oddania pod osąd ludu w pytaniu referendalnym decyzji, której skutki w dalszej perspektywie dla niego samego mogą być katastrofalne. Chciałoby się powiedzieć: odwieczny problem roli elit w demokracji przedstawicielskiej – z jednej strony coraz bardziej oderwanych od tkanki społecznej, z drugiej odpowiedzialnych za stan państwa i społeczeństwa. A dodatkowo podatnych na populistyczne tendencje, zwłaszcza w okresach kampanii wyborczych.

W tym kontekście jak zawsze pojawiają się rozmaite teorie spiskowe, od putinowskiego specprojektu na demontaż UE i czołowych krajów członkowskich wchodzących w jej skład, po gry rynkowe i finansowe, na których zyskują spekulanci i gracze wielkiej finansjery. Nie jest tajemnicą, że zawsze na takiej destabilizacji i zamieszaniu ktoś zyskuje i ktoś traci. Ale najbardziej traci na Brexicie wizerunek demokracji w kraju, który nie tylko uchodził za jej kolebkę w czasach nowożytnych, ale i wzór rozstrzygania sporów zgodnie z zasadami parlamentaryzmu i modelowego sposobu na osiąganie kompromisu. Brexit i cała jego otoczka niweluje być może jeden z ostatnich pokładów naszej wiary w te wartości. Nie mówiąc już o tym, że ocierające się o szaleństwo działania z tym związane  pozwalają wysnuć wniosek, że mimo upływu czasu nic tak zasadniczo w uprawianiu polityki od wydarzeń opisywanych przez Tuchman się nie zmieniło.

 

 

Tekst ukazał się w wydaniu papierowym „Polska Times” z dnia 20.09.2019 r.

Wydanie jest również dostępne w wersji elektronicznej na stronie: https://plus.polskatimes.pl/wykup-dostep/