Jaka przyszłość dla państwa?

Udostępnij strone

dr Krzysztof Liedel i dr Paulina Piasecka

 

Rzeczywistość, w której funkcjonują jednostki, sektor prywatny i publiczny, całe państwa wreszcie, zmienia się na naszych oczach.

Globalna sieć przyniosła, wśród wielu innych przeobrażeń otaczającego nas świata, zasadniczą ewolucję instrumentarium, które ma do dyspozycji państwo w kontekście realizacji swoich strategicznych celów. Zmianą tą jest m.in. utrata monopolu na masową komunikację. Kim Kardashian ma większy zasięg postów na Instagramie niż niejedna telewizja publiczna, a Arabska Wiosna zorganizowana została w znacznej mierze w mediach społecznościowych.

Wiele zadań tradycyjnie powierzanych siłom zbrojnym państwa wykonują dziś prywatne formacje zbrojne, które działają w „szarej strefie” prawnej, tam, gdzie państwo ograniczone jest poprzez swoje regulacje wewnętrzne lub międzynarodowe zobowiązania.

Coraz szersze sektory rynku finansowego akceptują kryptowaluty, których dysponentem nie jest państwo, a które stanowią rozproszony system księgowy bazujący na kryptografii, przechowujący informacje o stanie posiadania w umownych jednostkach, których nie ustanawia, ani nie kontroluje państwo.

Państwo traci kolejne atrybuty, które odróżniają je od innych aktorów w stosunkach międzynarodowych. Utrata wyjątkowej pozycji państwa to raczej nie kwestia najbliższych pięciu czy dziesięciu lat, ale jednak warto zadawać pytania o jego przyszłość, bowiem narzędzia, jakimi posługujemy się w celu zapewnienia pokoju, bezpieczeństwa i porządku publicznego, będą z całą pewnością inne niż te, które dziś znamy.

Nawet ci z nas, którzy uważają samą koncepcję państwa za przeżytek, powinni zatrzymać się na chwilę i wysnuć refleksję na temat tego, kto lub co zapełni pustkę po państwie i będzie realizować jego podstawowe zadania, wśród nich zaś zwłaszcza ochronę grup najsłabszych i najbardziej podatnych na szkody wynikające z upadku istniejącego porządku społecznego.

Choć na co dzień być może niezauważalne, mechanizmy tworzone i kontrolowane przez państwo, takie jak funkcjonowanie wojska, policji, służby zdrowia w najbardziej podstawowym zakresie czy systemu obowiązkowej edukacji, to zdobycze cywilizacyjne, z którymi trudno byłoby się nam rozstać. Przeniesienie tych zadań na ład korporacyjny, którego potencjał finansowy w wielu wypadkach nie tylko dorównuje państwu, ale wręcz je przerasta, nie wystarczy przecież. Ostatecznym celem biznesu jest przecież maksymalizacja zysku, a nie pochylanie się nad „najsłabszymi jednostkami” w grupie społecznej.

Co zatem dalej z powoli erodującym państwem, które traci swoje konkurencyjne przewagi? Jakimi narzędziami posługiwać się będzie, aby zapewnić ochronę istniejącego ładu przynajmniej tak długo, aby pozwoliło to na wyewoluowanie nowych form współpracy społeczno-politycznej? Przyszłość państwa może się wydawać zagadką fascynującą wyłącznie politologów i futurologów, ale chyba całkiem dobrze uzasadniona jest obawa, że państwa jako formy organizacji społeczeństwa zacznie nam brakować prawie tak jak zdrowia – dopiero wtedy, kiedy go zabraknie…
 

 

Tekst ukazał się w wydaniu papierowym „Polska Times” z dnia 31.10.2019 r.

Wydanie jest również dostępne w wersji elektronicznej na stronie: https://plus.polskatimes.pl/wykup-dostep/