Poker Kaczyńskiego

Udostępnij strone

dr hab. Paweł Ruszkowski, prof. CC

 

Zagranie va banque w pokerze: gracz kładzie do puli wszystkie posiadane żetony, a w przypadku porażki traci je wszystkie i przerywa grę (Wikipedia).

Zmiana ordynacji wyborczej  z 28  marca  rozszerza  procedurę  głosowania korespondencyjnego na osoby zarażone i pozostające w kwarantannie. Ustawa uchwalona przez sejm 6 kwietnia wprowadza powszechne głosowanie korespondencyjne. Wyraźnie widoczne są dwa cele strategiczne: utrzymanie się władzy PiS kosztem zdrowia i życia Polaków oraz zablokowanie roszczeń finansowych ze strony bankrutujących firm. Z tych dwóch powodów PiS nie zgadza się na wprowadzenie stanu klęski żywiołowej.

Jarosław Kaczyński, który jest kreatorem tej strategii, podjął historyczną decyzję o rezygnacji z systemu wartości konserwatywnych, katolickich, narodowych, które do tej pory wyznaczały ramy tożsamości ideowej jego partii. Spróbujmy zrekonstruować przesłanki, które doprowadziły go do podjęcia  tak ryzykownej gry.

Tuż po wyborach Kaczyński zdecydował się postawić na twardy elektorat. Uznał, że należy zaostrzyć kurs polityczny wobec opozycji oraz instytucji UE, co miało doprowadzić do wyraźnej polaryzacji społeczeństwa: kto za PiS-em, kto za opozycją.

W realizacji tego planu pojawiły się dwie trudności. Pierwsza dotyczyła rywalizacji o wpływy pomiędzy Mateuszem Morawieckim, Zbigniewem Ziobro i Jarosławem Gowinem. Druga wiązała się z aktywnością opozycji, która przestała się zajmować sobą i zaczęła budować własną narrację w ramach rozpoczętej kampanii wyborczej, wykorzystując tzw. sprawę Banasia, a następnie rozgrywając dofinansowanie ze środków budżetowych działalności TVP, zamiast onkologii.

W połowie lutego okazało się, że strategia twardego kursu nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Sondaż CBOS wskazał, że odsetek Polaków dobrze oceniających prezydenta Andrzeja Dudę zmniejszył się od listopada z 65% do 57% w lutym, zaś odsetek złych ocen wzrósł z 29% do 36%. Poziom zaufania do Andrzeja Dudy zmniejszył się z 67% w grudniu do 60% w lutym. Notowania PiS utrzymały się na poziomie 44%.

W tym momencie na scenie politycznej pojawił się nowy aktor – koronawirus. W Polsce od 12 marca zamknięto szkoły i uczelnie. Sytuacja zagrożenia, dotycząca całego społeczeństwa, spowodowała wzrost poparcia dla władzy. W sondażu CBOS, zakończonym 15 marca, odsetek zwolenników PiS wzrósł do 49%. Ocena działalności prezydenta wzrosła do 58% (+1), zaś zaufanie do 62% (+2). Wprawdzie bez rewelacji, jednak tendencja spadkowa została zahamowana.

W rankingu zaufania Łukasz Szumowski (46%) zajął trzecie miejsce po prezydencie i premierze. Wysoki wskaźnik społecznego zaufania uzyskali również: Władysław Kosiniak-Kamysz  42% (+2), Szymon Hołownia  38% (pierwszy pomiar) i Małgorzata Kidawa-Błońska 37% (+1). Jednak po wprowadzeniu kolejnych ograniczeń, związanych z pandemią, kampania wyborcza została praktycznie zawieszona, a na scenie politycznej pozostał jedynie Andrzej Duda.

Decyzja o przeprowadzeniu wyborów w czasach zarazy jest nie do przyjęcia na gruncie większości występujących w Polsce światopoglądów i zostanie oceniona jako moralnie zła. Jakie zatem są motywacje lidera PiS?

Wydaje się, że za decyzją Jarosława Kaczyńskiego stoi następujący tok myślenia:

  • w aktualnej sytuacji Andrzej Duda wygra w I turze;
  • aktyw partyjny wymusi organizację wyborów przez samorządy (komisarze);
  • elity partyjne staną murem za wyborami;
  • kasa jest pusta i możliwości wsparcia gospodarki są niewielkie;
  • jesienią czy wiosną niezadowolenie społeczne spowodowane kryzysem uniemożliwi zwycięstwo kandydata PiS;
  • do następnych wyborów stworzymy narrację „zbawców narodu”.

Mam wielu przyjaciół, którzy głosowali na PiS. Drodzy Przyjaciele, nie grajcie w tę grę!

 

 

Tekst ukazał się w wydaniu papierowym „Polska Times” z dnia 10.04.2020 r.

Wydanie jest również dostępne w wersji elektronicznej na stronie: https://plus.polskatimes.pl/wykup-dostep/